17 lip 2019

Od Shadowa CD April (do Aviany/Phanthoma)

Gdy April powiedziała, że jest przywódczynią stada, zacząłem intensywnie myśleć. Jak klacz może być przywódcą stada? Przecież to duża odpowiedzialność, przywódcą powinien być ktoś silny i na pewno nie klacz. April intensywnie przyglądała mi się swoimi ciemnymi oczami. Widziałem w jej posturze przygotowanie do ucieczki. Hmmm, może się mnie bała?
- Jestem tutaj na chwilę, myślałem o tym, żeby ruszyć dalej w swoją stronę. Nie widziałem stada od dłuższego czasu- zauważyłem, że oczy klaczy robią się coraz smutniejsze – Dobrze mogę dołączyć do stada. – April od razu się rozpromieniła, może nie będzie aż tak złą alfą.
- Bardzo się cieszę, na razie jest nas w stadzie 5; 2 klacze oraz 3 ogiery – uśmiech klaczy zrobił się smutniejszy, aczkolwiek głowę dalej trzymała wysoko.
- Dołączę, ale jest jeden warunek, mój przyjaciel Surm dołączy ze mną.- Słysząc to Surm, siadł mi na grzbiecie, dzięki Bogu uważając, aby swoimi pazurami nie zranić mojej skóry. April odskoczyła nagle do tyłu, gdy ptak głośno zaskrzeczał. – Nie musisz się go bać, to przyjazny orzeł. Zawsze lata nade mną i sprawdza otoczenie - Uśmiechnąłem się do klaczy, na co ona odwzajemniła uśmiech.
- Bardzo się cieszę, że do nas dołączysz, może przedstawię ci resztę koni- Po czym klacz odwróciła się i ruszyła w stronę polany. Idąc za nią , oglądałem piękne lasy i łąki. Doszliśmy do dużej polany, gdzie konie skubały trawę, a jeden ogier szukał czegoś,  wyglądał jakby zgubił coś ważnego.
- Ten ogier to Vanitas- powiedziała April, wskazując łbem na owego konia- jest naszym medykiem i zbiera zioła lecznicze -  Ogier zbyt zajęty popatrzył tylko na mnie i wrócił znowu do szukania ziół. Podeszła do nas klacz i ogier.
- Hej jestem Aviana, jestem kuzynką April i pomagam jej przy stadzie - odpowiedziała klacz z promiennym uśmiechem.
- A ja jestem Phanthom.
- Witam, jestem Shadow, a ten orzeł co lata to Surm- od razu łby koni powędrowały w niebo, gdzie Surm zataczał koła i usiadł na drzewie z głośnym skrzekiem.
- Skąd jesteś?- zapytała Aviana, lustrując mnie od stóp do głów, jakbym był na grzbiecie brudny.
- Jestem z bardzo daleka. – Myślę, że tyle im narazie wystarczy, nie muszą wiedzieć kim jestem i jaki jestem, to nie byłby dobry początek nowej znajomości, jakby od razu poznali całą moją historię.
< Aviana, Phantom?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz