- Kim jesteś? - zapytałem. Ton mojego głosu wydał mi się zbyt ostry. - Nie patrz na mnie jak na wroga, do momentu, w którym nie będziesz próbowała wyczynić szkód stadu - oznajmiłem spokojnie. Klacz zastrzygła uchem, wsłuchawszy się w me w słowa. Czyżbym ją zaintrygował?
- Wspomniałeś o stadzie - zaczęła, wciąż nieufnie patrząc -Rozwiniesz tą kwestię? - dodała.
- Cóż, stoisz właśnie na terenach stada Silver Moon. Zamieszkuje ono te tereny od trochę już dłuższego czasu - wytłumaczyłem - Jeśli chciałabyś wiedzieć więcej, mogę... zaprowadzić cię do przywódcy - dodałem niepewnie. Ciężko szło się dogadać z nieznajomymi. A prowadzenie ich wprost do centrum terenów nie było rozsądnym wyborem. Jednak tak zaczynał każdy, napotykał członka stada i decydował się na dołączenie. Przyjrzałem się klaczy. Nie byłem w stanie z niej wyczytać, czy chce się stać członkiem Silver Moon. Skoro jednak zapytała o nie, coś musi być na rzeczy.
- A myślisz, że przyjęłaby do stada kogoś takiego jak ja? - zapytała. Lekko przekrzywiłem łeb.
- Co masz na myśli, używając tego sformułowania? Jeśli masz czyste intencje i naprawdę chcesz tu dołączyć, to nie widzę żadnego problemu - stwierdziłem. - Wpierw jednak warto by było się przedstawić. Jestem Vanitas - westchnąłem, zdradzając swoje imię. - Pełnię w stadzie rolę medyka, więc w razie wypadków służę pomocom. A jak brzmi twe imię?
- Alicja - odparła - W takim razie, zaprowadzisz mnie do przywódczyni?
- Tak - nie byłem pewny w swoim czynie, ale w każdej chwili miałem się na baczności, gdyby klacz zdecydowała się na zrobienie mi krzywdy. - W takim razie chodź - poleciłem. Byliśmy zmuszeni przełamać lody i zmniejszyć odległość między nami. Ostatecznie szliśmy obok siebie w niewielkim odstępie, przez sporą drogę w milczeniu. Nie bardzo interesowała mnie historia klaczy, więc pytanie o standardowe rzeczy mnie nużyło. Gdy tylko znaleźliśmy się na Lazurowej Polance, dostrzegłem April. Uśmiechnąłem się lekko na jej widok i skinąłem na powitanie łbem. Odwzajemniła ten gest i spojrzała z zainteresowaniem na moją nową towarzyszkę.
- Któż to jest? - zapytała.
- Przedstawiła się jako Alicja. - odparłem - Chce się dowiedzieć czegoś o stadzie.
< Alicja? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz