-No dobrze więc, może oprowadzę cię po terenach? - spytałam z uśmiechem, zmieniając temat.
Klacz pokiwała łbem i ruszyłyśmy. Zaczęłyśmy od najważniejszych miejsc, czyli Lazurowej Polanki oraz Lasu Świateł. Jednorożec wydawał się zafascynowany światłami zwisającymi z gałęzi. Później pokazałam jej również resztę miejsc i tak jak każdego nowego członka ostrzegłam ją przed Lasem Zguby, mając nadzieję na to, że Alexia mnie posłucha i nigdy tam nie wejdzie. Przez cały czas naszej wycieczki towarzysząca mi klacz słuchała mnie z uwagą i wydawała się być zafascynowana wszystkim, co mówię. Może nie zanudzam aż tak bardzo, pomyślałam.
-To już wszystko - powiedziałam, gdy znalazłyśmy się przy Jeziorze Gai - Pokazałam ci już wszystkie tereny należące do stada. Powoli robi się już ciemno, więc będę się zbierać. Mam nadzieję, że szybko się tu zaaklimatyzujesz i poznasz inne konie. A, i gdybyś mnie szukała, zazwyczaj przebywam na Lazurowej Polance - uśmiechnęłam się do klaczy, która pokiwała głową i pożegnałyśmy się.
Powoli robiło się ciemno, więc szybkim krokiem skierowałam się w stronę polany. Byłam już zmęczona, więc postanowiłam, że położę się spać. Gdy już ułożyłam się na trawie, zaczęłam myśleć o Alexi i o tajemniczej Senopii, o której nigdy wcześniej nie słyszałam. Miałam też nadzieję na to, że klacz pozna inne konie ze stada i uda jej się z nimi zaprzyjaźnić. Te myśli sprawiły, że już po chwili usnęłam.
Moje poszukiwania Amelii nie były zbyt owocne. Szukałam jej dosłownie wszędzie; na terenach stada i nawet poza granicami, ale nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Może zawędrowała gdzieś dalej, no trudno, znajdę ją kiedy indziej. W końcu odpuściłam i udałam się do Jeziora Gai, by napić się wody. Z zaskoczeniem odkryłam, że przy jeziorze stoi znajoma mi klacz, Alexia. Podeszłam bliżej i uśmiechnęłam się.
-Witaj - zaczęłam - Jak ci się podoba w stadzie? Poznałaś już kogoś?
<Alexia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz